czwartek, 21 listopada 2013

CHWILA ODDECHU CZYLI ROZMOWA O KAWIE Z KUBĄ WESOŁOWSKIM


Kiedyś w luźnej rozmowie z moim znajomym wspomniałam o prowadzonym przeze mnie blogu i pomyśle przeprowadzenia wywiadu z miłośnikiem kawy, człowiekiem który, tak jak ja, nie wyobraża sobie początku dnia bez dźwięku młynka do kawy i tego niesamowitego zapachu, który chwilę później unosi się po całym mieszkaniu. Szczęśliwie dla mnie okazało się, że ktoś taki jest niemal na wyciągnięcie mojej ręki. Mam nadzieję, że równie dobrze będzie się Wam czytało ten krótki wywiad z Kubą Wesołowskim, tak jak mi słuchanie o Jego głębokiej fascynacji kawą. Miłej lektury!

Kuba Wesołowski, źródło: film.wp.pl 

Patricia: Czym dla Ciebie jest kawa?

Kuba Wesołowski: O każdej porze dnia kawa jest dla mnie czymś innym. Bez kawy trudno jest mi zacząć dzień. Chociaż nie piję rano mocnej kawy, to ten poranny kawowy klimat bardzo mi się podoba. Pierwszą rzeczą, którą zawsze rano robię jest cappuccino, jest to ten sposób przyrządzenia kawy, który rano bardzo sobie cenię. Z każdą godziną dnia idę w coraz mocniejszą stronę kawy i od południa zaczyna mi towarzyszyć espresso, które potrafię wypić też po kolacji, bowiem na mnie kawa nie działa w sposób pobudzający, czyli nie tak że nie mogę później zasnąć. Najzwyczajniej w świecie dobrze się czuję po spożyciu kawy. Kawa ma też dla mnie odmienne znaczenie w zależności od pory roku. Czymś innym jest dla mnie kawa zimą, bo wówczas piję bardzo dużo słodkich,  smakowych kaw, które uwielbiam. Ale za to latem lubię kawę z kostkami lodu.


Patricia: Kiedy kawa po raz pierwszy zawitała / pojawiła się w Twoim życiu?

Kuba: Uwielbiam smak kawy, jak byłem małym chłopcem i kawa mi nie smakowała, to marzyłem że nastąpi moment, że ten napój mi w końcu zasmakuje, bo wówczas kawa kojarzyła mi się z poważnymi mężczyznami, wielkimi i ważnymi sprawami. Tak mi się kiedyś kojarzyło, że dorosły mężczyzna do południa powinien wypić dobrą kawę i przeczytać gazetę, jak już byłem starszy, to dokładnie tak starałem się robić. Dużo było w tym wszystkim chęci uczestniczenia w procederze mielenia kawy - do tej pory uwielbiam dźwięk młynka, a także zapach kawy jest jednym z moich ulubionych zapachów.

Później, w czasach liceum wraz z moim przyjacielem jeździliśmy po Warszawie w poszukiwaniu najlepszej kawiarni, a także snuliśmy plany, że w przyszłości będziemy podróżowali po świecie i próbowali różnych kaw w najodleglejszych zakątkach świata.

Również na planach filmowych pije się bardzo dużo kawy i chyba tak naprawdę to właśnie tam zaczęła się moja przygoda z tym napojem.


Patricia: Czy masz jakieś nietypowe wspomnienia związane z kawą?

Kuba: Miałem kiedyś przygodę z kawą Kopi Luwak. Kiedy po raz pierwszy wraz ze znajomymi zamówiliśmy tę kawę i otrzymaliśmy do spróbowania, byliśmy pełni entuzjazmu, bardzo się nią zachwycaliśmy, do momentu, kiedy przyszedł kelner z prawdziwą Kopi Luwak. Wówczas dopiero okazało się, że tak naprawdę to piliśmy zwykłą kawę z przekonaniem, że jest to ta sławna, rzadka i ceniona przez wszystkich kawa Kopi Luwak. Jednak nie jestem fanem kaw o wysokiej kwasowości, a niestety Kopi Luwak do nich należy. Nie lubię też zbyt kwaśnych kaw, wolę jak kawa jest mocna, ciężka, korzenna, ziemista, a przede wszystkim ma gorzki smak.


Patricia: Jakość czy ilość, co jest dla Ciebie ważniejsze w kawie?

Kuba: Ja nie piję dużych kaw, jednak w ciągu dnia wypijam sporo małych, ale za to intensywnych kaw. Bardzo też lubię kawy z ekspresów przelewowych, coś w stylu amerykańskim. Raz zaparzony dzbanek kawy, który do ostatniej kropli kawy jest ciągle podgrzewany. Dla odmiany bardzo lubię ten „przepalony” smak.


Patricia: Kawa jest dla mnie …

Kuba: … „chwilą oddechu” ;-)


Bardzo dziękuję za rozmowę.
Patricia Z.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz